środa, 17 grudnia 2014

Coś w moim "stylu", czyli kilka słów o moich ulubionych zapachach + makijaż

Witam!

Pora aby napisać o moich ulubionych zapachach. Należę do tych osób, które lubią, kiedy w mieszkaniu unosi się ładny zapach:) A co lepsze, uwielbiam zapach świeżo wywieszonego prania, mmmm!:D Tak więc jak zobaczyłam woski yankee candle o nazwach:

CLEAN COTTON oraz FLUFFY TOWELS 
od razu zapragnęłam je mieć:) 

Gdy zdradziłam marzenie swojemu osobistemu Mikołajowi usłyszałam "o rany Iwona, kosmos, hehe":D Dobrałam jeszcze jeden zapach, a mianowicie BAHAMA BREEZE, który pachnie jak pudrowe cukierki, pewnie każdemu znane z dzieciństwa. I takim sposobem jestem w istnym raju, kiedy zapalam swój kominek, mogąc cieszyć się zapachem czystości i pranka każdego wieczoru:P 




Wszystkie wymienione zapachy są delikatne, spokojne, trochę słodkie, mydlane i kwiatowe. Nie są bardzo intensywne czy duszące. Jestem pewna, że spodobałyby się większości.






Dodatkowo, pokazuję propozycję na sylwestrowy makijaż oka. 

Klasyka, czerń z odrobiną złota + intensywne usta. Idealny mejkap niemalże do każdej kreacji! 

Wyciągnięty zewnętrzny kącik, dający efekt "kociego" oka. Spojrzenie stało się zmysłowe, a złoty akcent dodał elegancji.









Co o tym myślicie? 

Jakie są Wasze ulubione zapachy wosków yankee candle? 

piątek, 12 grudnia 2014

Red lips:)

Cześć!

Dzisiaj propozycja świątecznego makijażu,  zwłaszcza dla zielonookich kobiet.  Bardzo rzadko maluję usta na czerwono, stawiam raczej na naturalne róże i odcienie nude, jednak myślę, że na świąteczną kolację jest to fajna propozycja:) Co myślicie o takim zestawieniu?


 Na ustach mój nowy nabytek, czyli szminka MAKEUP REVOLUTION w odcieniu Lady. Zaryzykowałam, bo 5 złotych, a tyle właśnie na nią wydałam, to nie pieniądz:) Myślę, że przekonam się to takiego szalonego koloru na ustach.


Jak Wam się podobam w czerwieni?;)


piątek, 5 grudnia 2014

Włosowy koszmar z Garniera

Cześć!

Niedawno pisałam o tym, że kupiłam sobie nowy szampon. Wiele z Was polecało go na swoich blogach, więc wiązałam z tym produktem pewne nadzieje i niestety - pomyliłam się! Tak złego szamponu nigdy nie miałam. Tragedia, chaos i nie dowierzanie. A co to za produkt? Wiele z Was pewnie się zdziwi...

Mowa o szamponie odbudowującym do włosów suchych, zniszczonych "Olejek z awokado i masło karité" Garnier, Ultra Doux. Odżywki z tej serii nigdy nie miałam, a podobno jest genialna. Po doświadczeniu z tym szamponem jednak raczej nigdy się na nią nie skuszę...

Przy pierwszym użyciu tego produktu myślałam, że po prostu nie spłukałam go dokładnie albo nałożyłam za dużo. Niestety okazało się, że to nie mój błąd tylko ten szampon pozostawia na włosach właśnie takie nieprzyjemne uczucie. Włosy po nim są lepkie, jakby tłuste, mają tępą, napuszoną strukturę i wcale nie mają połysku ( nigdy wcześniej nie miałam z tym problemu bo włosy mi się raczej ładnie błyszczą).




Po zastosowaniu tego kosmetyku włosy wyglądają dosłownie jakby były niemyte przez kilka dni... Jak widać nie zużyłam nawet połowy butelki, ale na sami jego widok dostaję szału:P Oddam siostrze, może na jej włosach się sprawdzi.

Stanowczo odradzam!!!


Dla zainteresowanych skład produktu. Magiczne składniki wyeksponowane na etykiecie są prawie na samym końcu...



Ale żeby zakończyć miłym akcentem spójrzcie na moje nowe paznokcie:) Lakier firmy Eveline z serii MiniMAX w odcieniu 944. Piękny połysk i szybciutkie wysychanie, czyli kwintesencja tego, co lubię w lakierach. Polecam:)



A Wy, miałyście ten szampon? Też miałyście podobne odczucie na włosach? 



poniedziałek, 24 listopada 2014

Nawilżenie na medal, czyli kilka słów o nierafinowanym masełku SHEA

Cześć!

Dzisiaj trochę o kosmetyku naturalnym, który, jak żaden inny w mojej kolekcji spełnia swoje zadanie na 5+.
Bardzo często sięgając po produkty do pielęgnacji możemy zaobserwować, że w składzie mają tajemniczy składnik, a mianowicie masło shea lub czasami określany jako masło karite.


Co to takiego jest?

Masło shea pozyskiwane jest z ręcznie zbieranych orzechów drzewa shea, które w Afryce uważa się za święte. Z tłustych orzechów otrzymuje się naturalny tłuszcz roślinny, który na Czarnym Lądzie używany jest do smażenia, jednak dzięki jego cudownym właściwościom ma szerokie zastosowanie w kosmetyce i medycynie jako środek przeciwzapalny i stosowany do gojenia blizn. Polecane zwłaszcza do skóry przesuszonej, zniszczonej, łuszczącej się, ze zmarszczkami, podrażnionej, atopowej, z egzemą, łuszczycą i innymi problemami skórnymi.




Sam opis jest bardzo interesujący i spowodował, że zapragnęłam mieć czysty składnik moich ulubionych kosmetyków w domu:) 

Masło shea doskonale chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Może być stosowane jako naturalny emolient, ma właściwości nawilżające, uelastyczniające, przeciwdziała podrażnieniom i przyspiesza procesy gojenia się ran, zabliźniania i regeneracji skóry. Świetnie zatem nadaje się po goleniu czy depilacji, kiedy skóra jest podrażniona. Masło shea dogłębnie nawilża i zapobiega utracie wody.

Co więcej, produkt ten stanowi doskonałą ochronę skóry przed niekorzystnymi warunkami środowiskowymi i atmosferycznymi: wiatrem, mrozem i słońcem (zawiera naturalny filtr UV odpowiadający SPF 4-6) oraz łagodzi podrażnienia spowodowane poparzeniem. Cieszy się wielką popularnością w profilaktyce i leczeniu rozstępów. Jest doskonałe do każdego rodzaju skóry i może być stosowane do pielęgnacji skóry noworodków. Masło shea jest również doskonałą bazą do sporządzania własnych kosmetyków. Jak widać, jest to kosmetyk naprawdę bardzo uniwersalny a przy tym niesamowicie skuteczny! Sama, często używam go z moim K do masażów, w szczególności pleców oraz stóp, więc z radością używamy masła shea razem:)



A tak sama używam tego wspaniałego produktu:

- stosuję na już powstałe rozstępy, blizny i poparzenia, aby przyspieszyć gojenie
- używam jako balsamu do masażu
- smaruję nogi po goleniu lub depilacji - skóra staje się delikatna, a podrażnienia znikają
- stosuję na paznokcie i skórki – paznokcie stają się błyszczące mocniejsze i zdrowsze
- wcieram w dłonie i stopy przed snem
- wcieram w ukąszenia owadów, aby ukoić skórę i zniwelować swędzenie


Macie to cudo? :)



czwartek, 20 listopada 2014

Nowości w mojej kosmetyczce:)

Cześć!

Dzisiaj pojawiam się by pokazać Wam kilka produktów, które w ostatnim czasie dołączyły do grona często używanych przeze mnie kosmetyków. Jak to zwykle bywa, przynajmniej u mnie, wszystko kończy mi się w jednym czasie, więc mogę pochwalić się kilkoma nowymi produktami, zarówno tymi do codziennej pielęgnacji ciała i włosów, jak i kolorówki. A o czym mowa?


1.Garnier, Ultra Doux, Szampon odbudowujący do włosów suchych, zniszczonych `Olejek z awokado i masło karité

Szampony za każdym razem kupuję inne, tym razem padło na ten. Bardzo dużo dobrego na jego temat czytałam na blogach, zobaczymy, jak u mnie będzie się sprawował:)

2. Kallos, Keratin, Maska keratynowa z proteinami mleka

Też blogowa legenda:P Już nie pierwsze opakowanie u mnie. Co tu dużo mówić, jest świetna i tania jak barszcz. I w końcu opakowanie odpowiednie dla moich długich włosów!;)



3. DAX Cosmetics Perfecta SPA Kryształowa Rosa Mus Nawilżający 225 ml

Wszelakich mazideł do ciała u mnie nigdy za wiele, a żeby nie być monotonna, co rusz próbuję coś nowego. Dosyć przyjemny, lekki mus o ciekawym zapachu.

4. Blok ałunu potasowego, 75 G, OSMA LABORATORIES

Zakup mojego mężczyzny który zmuszony jest do ciągłego wysłuchiwania moich żalów na temat podrażnień po goleniu, jakie mam. Podobno czyni cuda. Się zobaczy:P

5. Eveline Cosmetics, pomadka do ust Aqua Platinum, nr 422

Kupiona przy ostatniej promocji w Rossmanie 1+1. Genialna! Szczerze polecam każdej z Was, szeroka gama kolorystyczna, cudownie nawilża usta, bardzo tania. Czego chcieć więcej?

6. NIVEA Fresh natural, antyperspirant w kulce

Wszystkie antyperspiranty w kulce z tej firmy są bardzo dobre, ciągle do nich wracam.

7. Bielenda Pharm, Naczynka, Wzmacniająco – regenerujący krem na noc

Jestem posiadaczką cery płytko unaczynionej, a ostatnio bardzo dała mi się we znaki. Drogeryjny krem, zobaczymy, jak podziała na moją buźkę. Stosuję od kilku dni, jak na razie, jestem zadowolona, a na efekty poczekam, mam nadzieję, że będą.

8. Be Beauty,delikatny żel- krem łagodzący do mycia twarzy

Dobry i tani, zmywa makijaż, nie podrażnia. Mi odpowiada w zupełności.



Miałyście te produkty? A może któreś Was szczególnie  interesują - piszcie, to w kolejnych postach szerzej opowiem o którymś z nich:)

środa, 29 października 2014

Big Bang na ustach:)

Cześć!

Od pewnego czasu namiętnie używam pewnego lakieru do ust. Produkt ten na tyle spełnił moje oczekiwania, że mogę o nim napisać całkiem pochlebną opinię. Wiele razy słyszałam pytania koleżanek z uczelni, co mam takiego na ustach, co to za kolor, że bardzo mi w nim do twarzy. Chociaż sama, nie byłam przekonana, czy ten odcień mi pasuje, gdyż oczekiwałam, że będzie to bardziej chłodny i "brudny" ocień różu. Dzisiaj mogę powiedzieć, że jest to bardzo ładny kolor, wielu typom urody będzie pasował.

 Mowa o Miyo, Big Bang Gloss, Lakier do ust w odcieniu 04 Dirty Nelly, o którym wspominałam w moich ulubieńcach do makijażu.








Aplikator jest standardowy, jak w wielu błyszczykach z tym, że ma dziurkę w której zbiera się produkt. Dzięki temu rozwiązaniu łatwiej go rozprowadzić na ustach, nie trzeba kilka razy maczać pędzelka w tubce.










A tak, sam lakier prezentuje się na moich ustach. Kolor jest bardzo nasycony, usta pięknie lśnią. Lakier jest bardzo trwały, po jakimś czasie trochę znika, usta stają się bardziej matowe, ale dalej widać intensywny kolor. Co więcej, produkt znika z ust równomiernie, dzięki czemu nawet po kilku godzinach wszystko wygląda estetycznie:)




Cena oscyluje około 10 złotych. Nie jest to dużo, jak na tak zadowalający produkt. Stacjonarnie mogą istnieć problemy z jego zdobyciem, ale jest w ofercie wielu sklepów internetowych, np. http://www.i-lovebeauty.pl/


























I co myślicie o tym produkcie? Znacie lakiery od Miyo? Też podzielacie opinię,że w tym różu mi do twarzy?:)


środa, 22 października 2014

Ordinary&beauty odpowiada:)

Cześć!

Częstotliwość publikowania postów u mnie znacznie zmalała, a to z powodu kompletnego braku czasu, natłoku zajęć, masy projektów itp. Na domiar wszystkiego, dopadło mnie jakieś okropne i bardzo męczące przeziębienie. Dlatego dziś post krótki, na luźny temat. Jakiś czas temu jedna z blogerek (pozdrawiam Agnieszko!:)) zaprosiła mnie do odpowiedzi na kilka pytań. Tak więc, zapraszam do poczytania;)



1. Wymarzony dzień spędziłabym z...
Oczywiście z moim wspaniałym chłopakiem, gdziekolwiek miałoby to być. Razem czas mija nam niesamowicie szybko, i chodź czasem się sprzeczamy, jak to dwa uparciuchy, po 3 latach, ciągle mi mało i mało wspólnych dni.

2. Z czego jesteś najbardziej dumna?
Staram się być dumna z tego, jakim jestem człowiekiem. Może to zabrzmieć nieskromnie (ale kto mnie zna wie że skromna to jestem aż "nadto") 

3. Co sprawia Ci największą radość w życiu?
Sprawianie radości innym, tak, to chyba najbardziej cieszy.

4. Dlaczego zdecydowałaś się na blogowanie?
Bo bardzo lubię o siebie dbać, z przyjemnością czytam blogi innych, bo tak się relaksuję;)

5. Co jest Twoją największą pasją?
Chyba nie mam największej pasji czy talentu. Bardzo lubię szkicować, robić zdjęcia, choć ostatnio coraz rzadziej to robię. Lubię też śpiewać, ale raczej gdy jestem sama w domu:) A i lubię gotować i jeść!

6. Gdybyś na jeden dzień mogła być kimkolwiek chcesz, to byłabyś...
Kotem który śpi na kaloryferze (nie pytajcie dlaczego:D)

7. Książka/film/zdarzenie w życiu, które zmieniło moje poglądy, to...
Jest wiele zdarzeń, które w jakiś sposób zmieniły moje podejście do życia i świata, jak wiadomo, są to zazwyczaj jakieś trudniejsze chwile w życiu, zakręty, które kształtują osobowość człowieka.

8. Kogo podziwiasz?
Wszystkich ludzi z ogromną wiarą w siebie- mi jej czasami brakuje:)

9. Gdzie i jako kogo widzisz siebie za 10 lat?
Jako szczęśliwą, piękną żonę mojego faceta i mamę 2 dzieci:)
Cóż za prozaiczne marzenia, to takie w moim stylu!;)

10. Piosenka, przy której się wzruszam, to...

https://www.youtube.com/watch?v=UAV6g7la7po


Chętnie poczytałabym Wasze odpowiedzi na te pytania. Która ma ochotę - pisać w komentarzach:)

piątek, 10 października 2014

Zagadkowa perełka - czyli kilka słów o mojej najlepszej palecie cieni do powiek:)

Witam!

Zbierałam się do napisania tego posta już bardzo długi czas. Dawno temu, dostałam w prezencie pewną paletę cieni do powiek. Wtedy jeszcze, zbytnio nie interesowałam się makijażem, malowałam się od czasu do czasu, i nie zdawałam sobie sprawy, jaką wspaniałą rzecz dostałam. Problem jest jeden, opakowanie wyrzuciłam, a wszystkie informacje o tym cudeńku starły się... I takim sposobem, nie wiem, co to za cienie i już się martwię, co będzie, gdy mi się skończą. Przeszukałam internety ale nie natrafiłam na tę paletkę do powiek, także apeluję, pomocy! Może któraś z Was się z nią spotkała?:) A tak to cudo się prezentuje:


Mój egzemplarz jest już bardzo wysłużony, kilka razy zaliczył upadek, i niestety 1 i 6 cień się wykruszył.


 Cienie te, są bardzo połyskujące i bardzo, bardzo trwałe! Wykończenie mają podobne do cieni w kremie. Pigmentacja jest zachwycająca, gama kolorystyczna również. Jak dla mnie, są to po prostu cienie idealne!



Dodaję również swatche. Zrobione bez bazy, jednym pociągnięciem pędzla.









Może któraś z Was widziała gdzieś podobny egzemplarz? Może jest to odpowiednik jakichś cieni znanej marki? Czekam na wieści!

czwartek, 2 października 2014

Mystery Brown

Cześć!

Jesień w pełni, za oknem mnóstwo kolorowych liści, kasztanów. Noc każdego dnia wydaje się być dłuższa, poranki coraz to zimniejsze. Uwielbiam piękną, kolorową jesień, jednak nie zawsze pogoda tak rozpieszcza:) Tym czasem, pora na to, by wygrzebać wszystkie, "ciężkie", wyraziste pomadki, cieplejsze ubrania i ruszać na spacer!

Dzisiaj makijaż bardzo jesienny, wyrazisty, elegancki, trochę tajemniczy. Takie usta gwarantują, że każdy facet zawiesi na Was oko!;) Mój piękny kolor na ustach uzyskałam dzięki szmince Oriflame Dolce Vita Lipstick w kolorze Mystery Brown. Wystarczy odrobina jasnego cienia do powiek, dobrze wytuszowane rzęsy, trochę pudru brązującego i jesteśmy gotowe.



A tak prezentuje się cały makijaż:






































Moim zdaniem, jest piękny, zmysłowy, od razu dodaje odwagi;) A Wy, jak malujecie się jesienią? Też stawiacie na mocne usta?


wtorek, 23 września 2014

Róż na ustach i metaliczna powieka:)


Bez wątpienia należę do tych kobiet, które są wielbicielkami połyskliwych powiek. Uwielbiam błyszczące cienie, pigmenty, szczególnie w ciepłych odcieniach - idealnie odmieniają nawet bardzo prosty makijaż, nadając mu charakteru, elegancji, błysku.

Dzisiaj, przychodzę właśnie z takim makijażem, który wpisuje się w moje estetyczne gusta;) Jest brąz, jest rozmyta czerń, biel i odrobina miedzi. Wszystko pięknie lśni!






Główne skrzypce grały...


Do wykonania makijażu oka użyłam cieni tylko i wyłącznie z paletki Technic Electric: Metalix (ostatnio bardzo często po nią sięgam) na usta zaś, położyłam lakier do ust Miyo, Big Bang Gloss, w odcieniu 04 Dirty Nelly.

 A Wy, jakie cienie wolicie? Błyszczące, czy raczej matowe? 



sobota, 20 września 2014

Pędzle La femme - moja opinia

Przez długi czas malowałam się przy użyciu jednego pędzelka, do nakładania cieni. Początkowo mi to wystarczało, ale jak wiadomo, z biegiem rosnącej wiedzy i doświadczenia zaczął mi doskwierać brak niektórych pędzli, pomocnych przy makijażu. Po jakimś czasie miałam 3 pędzelki, 2  do cieni - jeden do nakładania, zaś drugi, okrągły do rozcierania i tworzenia makijażów w typie smoke eyes (obydwa firmy Essence). Trzeci był puchacz do pudru, którego sama używałam do konturowania twarzy. Jakiś czas temu, mój mężczyzna, widząc, że coraz częściej wspominam o pędzelkach, sam mi takie kupił, te, które sobie wybrałam. Chciałam coś niedrogiego, ale dobrego, i po kilku pochlebnych recenzjach skusiłam się na zestaw pędzli od La Femme.


Teraz już wiem, że był to dobry wybór, i za taką niską cenę, nie mogłam trafić na nic lepszego:)
Mój zestaw składa się z 7 pędzli:





   Pędzel nr 1 - szer. Szerokość: 9mm dł. Długość 1mm

Eyeliner,idealny do narysowania cieniutkich kresek wzdłuż dolnej i górnej linii rzęs. Elastyczne, syntetyczne włosie umożliwia gładkie
rozprowadzenie kosmetyku.



Pędzel nr 2 - szer. Szerokość: 4mm dł. Długość 9mm

Stożkowy pędzel do malowania ust, idealny do rozprowadzania pomadki oraz do uzyskania doskonałego konturu ust, wykonany syntetycznego włosia z najwyższej jakości, pędzel do stosowania konsystencji mokrych i suchych.

Pędzel nr 3 - szer. Szerokość: 9mm dł. Długość 7-10mm

Niezawodny pędzel do podkreślania kształtu brwi oraz rysowania kresek cieniem. Wykonany został z wysokiej jakości włosia syntetycznego. Włosie ułożone zostało na płasko i ścięte ze skosa. Odpowiednia twardość włosia sprawia, że precyzyjnie nabiera się nim cień i rozprowadza po włoskach. Jeden z moich faworytów!


Pędzel nr 4 - szer. Szerokość: 12mm dł. Długość 10-14mm

 Pędzel do cieniowania powiek, skośnie ścięty. Wykonany został z wysokiej jakości włosia syntetycznego. Doskonała miękkość i elastyczność włosia sprawia, że nie podrażni ono delikatnej skóry powiek.

Pędzel nr 5 - szer. Szerokość: 13mm dł. Długość 15mm

Pędzel do nakładania cieni i ich rozcierania czyli tzw. blendowania. Wykonany został z wysokiej jakości włosia syntetycznego. Doskonała miękkość i elastyczność włosia sprawia, że nie podrażni ono delikatnej skóry powiek. 


Pędzel nr 6 - szer. Szerokość: 33mm dł. Długość 24-32mm

Pędzel do nakładania różu oraz rozświetlacza, skośnie ścięty, wykonany z najwyższej jakości włosia syntetycznego, włosie zwarte i sprężyste.



Pędzel nr 7 - szer. Szerokość: 38mm dł. Długość 42mm

Pędzel do nanoszenia pudru sypkiego, mineralnego lub brązującego. Wykonany został z wysokiej jakości włosia syntetycznego. Gęste i bardzo miękkie włosie, ułożone w okrągłej skuwce, przycięte zostało na okrągło.



Dlaczego jestem zadowolona? Bo są bardzo mięciutkie, solidnie wykonane, włosie z nich nie wypada, nie odkształca się, a po praniu, wyglądają jak nowe. Na pewno mi długo posłużą:)


Znacie te pędzle?