Jakiś czas temu na blogach zaczęły pojawiać się opisy złuszczających masek do stóp. Muszę przyznać, że bardzo mnie to zaciekawiło, ale trochę się obawiałam takiego chemicznego złuszczania skóry. Nadszedł dzień, że powiedziałam sobie - "Tak, wypróbuję to!" Która z nas nie chce mieć pięknych i zadbanych stóp? Zwłaszcza, kiedy tak je eksponujemy latem, sama, ciągle w tym okresie chodzę w klapeczkach czy sandałkach.
Swoje skarpetki złuszczające zakupiłam w drogerii Hebe, za ok. 13 zł. Był to produkt firmy L'biotica.
Maskę do stóp otrzymujemy w tekturowej kopercie, gdzie znajdują się foliowe skarpetki z płynem. Są bardzo duże i każda stopa bez problemu się w nich zmieści;)
Samo użycie jest bajecznie proste i jasno wyjaśnione na opakowaniu.
Samo użycie jest bajecznie proste i jasno wyjaśnione na opakowaniu.
Ja skarpetki trzymałam 90 minut i sądzę, że tyle właśnie powinno się je trzymać. Najlepiej nałożyć na nie swoje, zimowe skarpetki, bo wygodniej jest wtedy poruszać się po mieszkaniu, a i cieplej w nóżki. Uczucie jakie towarzyszy przy kuracji to naprzemienne uczucie gorąca i zimna stóp. Ogólnie, jestem bardzo zadowolona z efektów, zwykłą tarką czy peelingiem bym tyle nie zdziałała. Co ważne jednak, złuszczanie w moim przypadku zaczęło się dopiero po 10 dniach, i żeby szybciej pozbyć się martwego naskórka, moczyłam nogi w ciepłej wodzie z mydłem. Cały proces trwał nieco ponad 2 tygodnie. Teraz cieszę się pięknymi stopami bez zgrubień!
A Wy, używałyście tych skarpetek??
Muszę sobie je kupić, chodzą za mną już od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńStosowałam jakoś na początku roku i byłam bardzo zadowolona. U mnie cała skóra zeszła dokładnie po 7 dniach, musiałam wymoczyć stopy i delikatnie zetrzeć tę martwą skórę tarką, ale stópki były potem gładziutkie i mięciutkie. Chyba znów sobie zafunduję tę kurację. :)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę od dawna :)
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę... Czy mogłabyś poklikać u mnie w linki w najnowszym poście z Dresslink ? Byłabym ogromnie wdzięczna ! :) Z góry dziękuję ! :)
Muszę ją kupić :) Używała kiedyś podobnych, nawilżających skarpetek i bardzo się z nimi polubiłam :)
OdpowiedzUsuńU mnie wystarczy codzienne stosowanie pumeksu + krem do stóp ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach wypróbować je, bo ostatnio słyszałam w aptece, jak pani farmaceutka komuś polecała.
OdpowiedzUsuńA moja maska dalej leży, muszę w końcu użyć :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na maskę tego typu ale słyszałam że po niej skóra schodzi wszędzie, nawet między palcami a nie tylko tam gdzie są zgrubienia, wiec sama nie wiem...
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są tego typu skarpetki , ja swoje akurat miałam z Biedronki i również byłam bardzo zadowolona z efektów .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) !